dyrektor-mckisRozmowa z Sebastianem Kusiem, dyrektorem Miejskiego Centrum Kultury i Sportu w Jaworznie

Niedawno opublikowano kolejne wyniki badań opinii mieszkańców Jaworzna na temat miasta. Przeanalizował pan już część poświęconą ocenie wydarzeń kulturalnych i sportowych?

Oczywiście, że tak. Zarówno dla mnie jak i moich najbliższych współpracowników jest to lektura obowiązkowa. I jakie ma pan przemyślenia? Wszak z 15 wymienionych przedsięwzięć kulturalnych i sportowych aż 12 jest tworzonych bądź współtworzonych przez MCKiS. To dla mnie ogromny powód do dumy. Cieszę się, że mieszkańcy pozytywnie oceniają naszą pracę, jednocześnie doceniając trud i wysiłek, jaki wkładamy w jej organizację. Zwłaszcza, że część wydarzeń zanotowała wyraźny wzrost pozytywnych ocen w stosunku do 2016 roku. Najlepiej wypadły międzynarodowe wyścigi kolarskie – 56 procent ankietowanych oceniło je “zdecydowanie dobrze”. I to największy przyrost pozytywnych ocen – w 2016 roku otrzymały one bowiem 35 proc. takich odpowiedzi. Zdecydowanie lepiej ocenione zostały jarmarki świąteczne (wzrost z 30 do 44 proc.), Święto Rodziny (wzrost z 22 do 39 proc.) czy spotkanie ze św. Mikołajem na Rynku (wzrost z 25 do 38 proc.). Wyniki tych badań analizujemy z uwagą, bo są one pewnym wyznacznikiem naszych dalszych działań. Dobrze oceniane i pożądane przedsięwzięcia należy rozwijać, a te cieszące się słabszym zainteresowaniem – zastępować nowymi. Taka jest kolej rzeczy – życie składa się z ciągłych zmian i trzeba być na nie gotowym. Te wyniki to z jednej strony swego rodzaju ukoronowanie naszych dotychczasowych starań, a z drugiej – bodziec do dalszej intensywnej pracy.

Są plany, by zrobić jeszcze więcej? Przecież miniony rok był pod względem ilości wydarzeń rekordowy!

To prawda, na początku roku wyznaczyliśmy sobie bardzo ambitny plan działania i z satysfakcją muszę powiedzieć, że niemal w pełni go zrealizowaliśmy. O naszej pracy najlepiej świadczą liczby. Zrealizowaliśmy blisko 800 przedsięwzięć, w których wzięło udział prawie 70 tys. osób. Myślę, że takiego wyniku nie powstydziłaby się nawet instytucja kultury z większego miasta. Dziękuję moim współpracownikom i pracownikom, począwszy od działów merytorycznych po dział techniczny. Oni wszyscy naprawdę ciężko pracowali na to, aby te przedsięwzięcia stały na jak najwyższym poziomie. A czy planujemy robić więcej? Może nie tyle więcej, bo liczba realizowanych wydarzeń jest na granicy naszych możliwości logistycznych, ale chcemy systematycznie podnosić ich poziom. Zarówno artystyczny, jak i organizacyjny.

Jest taka potrzeba? Przecież mieszkańcy ocenili organizowane imprezy bardzo wysoko.

Zawsze jest potrzeba, aby coś robić jeszcze lepiej. Nie chcemy osiąść na laurach. Pilnie obserwujemy mieszkańców, słuchamy ich opinii – zarówno tych pozytywnych jak i tych krytycznych, wyciągamy wnioski. Chętnie się uczymy. Zmienia się też otaczający nas świat – w sferze kultury jest duża konkurencja. Mieszkańcy mogą przebierać w różnego typu ofertach. I nie mam tu na myśli wyłącznie ofert jaworznickich instytucji. Położenie Jaworzna sprawia, że osoby, które chcą aktywnie uczestniczyć w kulturze, bez przeszkód sięgają też po oferty ościennych miast. Zmieniają się gusty i oczekiwania mieszkańców. Rosną wymagania. Trzeba być bardzo uważnym, aby dostrzegać te zmieniające się trendy i celnie trafiać z naszymi propozycjami.

No właśnie – w ofercie na ten rok należy spodziewać się niespodzianek?

Mamy kilka ciekawych propozycji, ale niespodzianki najlepiej się udają, kiedy wcześniej się o nich nie wie. Nie będę więc za dużo teraz zdradzał. Zachęcam jednak do śledzenia naszej strony internetowej i profilów na portalach społecznościowych oraz do lektury “Pulsu Jaworzna”.

Wiemy już, że będzie więcej koncertów, m.in. w Domu Kultury w Szczakowej.

To miejsce w moim odczuciu ma duży potencjał, którego nie wykorzystujemy w pełni. To nieprawda, że dobre koncerty mogą odbywać się tylko na dużej scenie w przestrzeni Hali Widowiskowo-Sportowej. Mamy ambicję pokazać, że w Szczakowej mogą odbywać się ciekawe, klubowe koncerty. W tym roku pod szyldem “dekaTON” zgromadziliśmy naprawdę kapitalnych wykonawców – Dr. Misio z charyzmatycznym Arkadiuszem Jakubikiem, Darię Zawiałow, Stefano Terrazzino i Mikromusic. Warto jednak pamiętać o tym, że koncerty czy też duże wydarzenia sportowe – choć bez wątpienia najbardziej widowiskowe – nie są najważniejszym polem naszej działalności.

Nie są?

Najważniejsza jest szeroko rozumiana praca z ludźmi. Współpracujemy z dorosłymi, młodzieżą i z dziećmi. Wspólnie działamy w sferze kultury, ale też sportu i rekreacji. Przygotowujemy dla mieszkańców Jaworzna różnego rodzaju zajęcia i warsztaty, koła zainteresowań, treningi. Mamy ambicję, aby ludzi zarażać pasją, aby pomóc dostrzec w nich jakieś talenty i później je rozwijać. Oczywiście, aby móc kogoś zarażać pasją, to trzeba mieć ją samemu. Dlatego też konsekwentnie od dłuższego czasu stawiamy na młodych, zaangażowanych i kreatywnych instruktorów. Ludzi, którzy kochają to, co robią i jednocześnie mają umiejętność, aby swoją pasję przelewać na innych. Niezależnie, czy jest to taniec, teatr, trening siatkówki czy szachy. W każdej z tych dziedzin potrzebujemy ludzi otwartych, pełnych entuzjazmu i pasji.

Poruszył pan temat wielozadaniowości MCKiS – od kultury po sport i rekreację. Rozumiem, że szeroki wachlarz zadań się nie zmieni?

Rzeczywiście, działamy w wielu obszarach i dla każdej grupy wiekowej. Mamy przecież indywidualne oferty dla dzieci, młodzieży, osób dorosłych, seniorów. Ważnym obszarem jest sport i rekreacja. Jaworznianie z roku na rok chętniej uczestniczą w przedsięwzięciach rekreacyjno-sportowych, co też doskonale widać w wynikach badań opinii mieszkańców. Rowerowy rajd rodzinny, rajdy Nordic Walking czy bieg uliczny biją rekordy popularności. Ogromną pracę, której na pierwszy rzut oka nie widać, wykonujemy z dziećmi, organizując im treningi i zajęcia sportowe. Nie planujemy z żadnego z tych obszarów rezygnować, a wręcz przeciwnie – będziemy je systematycznie wzmacniać. Zwłaszcza ofertę kierowaną do dzieci.

Dziękuję za rozmowę.

Tekst: RED

Zobacz także: